Otwarta Poetycka Alternatywa w Szczecinku
Wiersze Bartosza
***
Spacyfikowano
nawet
kurz na wstążeczkach,
sprzączki u pasków
i orzełki
w połach marynarek.
Zawyły trąby
ostrzałów
sądu ostatecznego.
Zaplamili bruk,
trzeba posprzątać
powiedzą tamci.
Beżowa spódniczka
i złota obrączka
utuliła wzrok
bez sumienia
Porywisty wiatr
ugrzązł wówczas
rachując
rozstrzelanych
przy klombie
zasuszonych róż.
JABŁKO Z AUSCHWITZ
Kiedy wygaszono piece
zasadzono jabłonkę
i bezczelni chłopcy
podkradają owoce.
Od wyjazdu esesmanów
niebiańska jest wolność
wykrzyczana
przez pohańbionych.
Mój dziadunio
zerwał jabłko
zrobił jak chłopcy,
zaśmiał się
i zapytał
Czy lubię papierówki ?
***********
Nazywam się bezsenny
wstąpił do mnie niepokój
i pijemy procentowe zło
z przyjacielem lustrem.
Tylko w ich obecność
nie bywam milczeniem,
ale jestem człowiekiem
diabolicznie gadatliwym
Wypełzamy na ulicę
tam też jest podłość
może o innym smaku,
ale również kręci ryjem.
Wybaczcie bezsenność
Jest mi o wiele łatwiej
gdy mam towarzystwo
w milczących kolegach.